[Marka własna]
Nie musisz szukać idealnych słów, żeby dać komuś wsparcie. Czasami wystarczy tylko jedno: Twoja obecność.
W świecie, w którym tak wiele mówi się o skutecznej komunikacji, często zapominamy o tym, że nie tylko słowa budują relacje. Uczymy się, jak argumentować, jak asertywnie stawiać granice, jak mówić „nie” bez poczucia winy. To wszystko jest istotne. Ale coraz częściej zapominamy o czymś równie ważnym: że nie zawsze chodzi o to, co mówimy. Czasem wystarczy, że jesteśmy.
Obecność – czyli co?
Obecność to coś więcej niż przebywanie obok drugiej osoby w sposób fizyczny. To stan, w którym jesteś mentalnie i emocjonalnie dostępny. Patrzysz w oczy. Odkładasz na bok swój telefon. Nie przerywasz. Nie oceniasz. Nie próbujesz od razu rozwiązać problemu.
Obecność to akt uważności. Czasem akt miłości. Bycie obecnym to wybór. Wymaga od nas rezygnacji z własnych oczekiwań i myśli, które odciągają nas od tego, co dzieje się „tu i teraz”.
Dlaczego bycie obecnym jest takie trudne? Spowodowane jest to tym, że żyjemy w ciągłym pośpiechu, jesteśmy rozproszeni. A przede wszystkim boimy się milczenia.
Cisza w rozmowie często nas niepokoi. Wydaje się niezręczna, niewygodna. Chcemy ją zapełnić słowami, nawet jeśli nie mają one głębi. Tymczasem to właśnie w ciszy, w patrzeniu bez pośpiechu, w słuchaniu bez planu – często tworzy się prawdziwa więź.
Nie musisz mieć odpowiedzi
Ludzie potrzebujący wsparcia nie zawsze szukają rozwiązań. Czasem chcą tylko powiedzieć: „To boli”. I nie usłyszeć w odpowiedzi błahego: „Wiem, jak to jest” albo „Musisz być silny”. Bo bywa że najlepszą odpowiedzią jest spojrzenie pełne zrozumienia. Delikatne zakomunikowanie: „Jestem przy Tobie”.
W relacjach nie chodzi o to, by zawsze być mądrym i elokwentnym. Chodzi o to, żeby być człowiekiem. Ciepłym. Autentycznym. Zdolnym do trwania przy drugiej osobie, nawet gdy nie wiemy, co powiedzieć.
Obecność leczy
Znasz to uczucie, kiedy ktoś patrzy Ci w oczy w sposób, dzięki któremu Ty masz absolutną pewnosć, że słyszy Cię naprawdę? Nie tylko kiwa głową, nie tylko słucha słów, ale czuje to, co mówisz? Są to momenty, które zapamiętujemy często lepiej niż wielkie deklaracje czy głośne deklaracje. To właśnie obecność sprawia, że czujemy się ważni, zauważeni, bezpieczni. I odwrotnie – jej brak boli najbardziej. Bo brak obecności to brak kontaktu. Nawet jeśli ktoś siedzi tuż obok.
W związkach, w rodzicielstwie – obecność jest kluczem do dobrych relacji
Dziecko, które wraca ze szkoły i opowiada o swoim dniu, nie oczekuje kazania ani oceny. Potrzebuje Twojej obecności. Partner, który dzieli się trudnym dniem – nie chce być poprawiany ani analizowany. Potrzebuje przestrzeni, w której może się otworzyć.
Nie chodzi o wielkie gesty. Wystarczy wspólne milczenie. Chwila trzymania za rękę. Przytulenie bez słów. Po prostu: jestem.
Obecność wobec siebie
Na koniec najważniejsze: obecność zaczyna się od Ciebie samego. Czy jesteś skupiony na sobie, gdy przeżywasz trudne emocje? Czy dajesz uwagę właśnie samemu sobie, zamiast uciekać w działanie, jedzenie, ekran?
Zatrzymaj się dziś choć na chwilę. Zadaj sobie pytania:
„Jak się mam?”
„Co teraz czuję?”
„Czy jestem ze sobą – czy obok siebie?”
Ta chwila szczerości z samym sobą może być pierwszym krokiem do głębszej obecności w każdej relacji.
Podsumowanie
Nie musisz mówić pięknie. Nie musisz znać właściwych słów. Wystarczy, że jesteś. Twoja obecność może być największym darem, jaki dziś komuś ofiarujesz. Nie umniejszaj jej. Ćwicz ją. Pielęgnuj. A Twoje relacje niezauważalnie zaczną się zmieniać się na lepsze.
Tekst: Iga Karst [Copyright ©2025 by Iga Karst] / Zdjęcie: Iga Karst [Copyright ©2025 by Iga Karst] / Redakcja: M.S.
KOMENTARZE
Dodaj komentarz albo zadaj pytanie na Instagramie albo Facebooku.